W środę, 23 maja o godz. 12:00 w parafii Św. Franciszka z Asyżu w Kielcach pożegnaliśmy Panią katechetkę Ewę Rak. W Wigilię Zesłania Ducha Świętego, po ciężkiej chorobie odeszła do Pana długoletnia Katechetka - EWA RAK (ur. 28 maja 1966 – zm. 20 maja 2018). Ś.P. Ewa katechizowała dzieci i młodzież od 1989 roku, a od 1995 roku w Parafii Katedralnej w Kielcach w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2.
Na Mszę św. pogrzebową przybyło ponad dwudziestu kapłanów a także, katecheci, nauczyciele, uczniowie i absolwenci Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr.2. Uroczystością pogrzebowym przewodniczył ks. dr Karol Zegan dyrektor Referatu Katechetycznego Kurii Kieleckiej, homilię wygłosił ks. dr Paweł Ścisłowicz w której odniósł się do życia Pani Ewy w tych słowach:
,,Ewa stoi przed miłosiernym Bogiem, który mówi do niej: »Wejdź do radości Mojego królestwa!«”
Pozwólcie, że przytoczę dwa obrazy z życia Ewy, które pokazuję, że zawsze w swoim sercu nosiła nadzieję na lepsze jutro, nadzieję wypływającą ze źródła Bożej miłości.
Pierwszy obraz: Ewa wraz z córą Olą spacerująca na szlaku turystycznym, dokładnie doliną Kościeliską. Tak naprawdę był to chyba jedyny moment kiedy widziałem ją razem z córką, ale wystarczyło to, aby zobaczyć w jej oczach autentyczną radość z bycia mamą, miłość i nadzieję, w to, że co ma najlepszego w sobie przekaże Oli. Nadzieję, że żadne szlaki i góry nie są wstanie być przeszkodą do ich szczęścia.
Drugi obraz: Ewa leżąca w szpitalu na oddziale paliatywnym, nie mogła już nic powiedzieć, ale kiedy rozpoczynałem obrzęd sakramentu namaszczenia wykonała gest, który wskazywał ewidentnie, że chce zrobić znak krzyża, a w jej oczach była ta sama nadzieja, że nic jej nie grozi, że idzie do źródła, skąd wciąż będzie mogła towarzyszyć Oli i nam wszystkim w pokonywaniu ziemskich szlaków.
Pamiętajmy, że Stwórca nie zakończył dzieła na śmierci. Ostatnie słowo należy wciąż do Boga - Dawcy życia. Choć po ludzku, co jest zrozumiałe, doświadczamy smutku - uczucia, które jest wyrazem naszego przywiązania do zmarłej Ewy, to w ten smutek pragnie wkraczać Zmartwychwstały Jezus i chce nas tu i teraz dzisiaj zapewnić: Ewa nie umarła, ale żyje! Żyje życiem wiecznym…, świeca jej życia wciąż płonie - już w wieczności, w domu Ojca”. Znamienny jest też wpis który pojawił się na stronie internetowej szkoły:
„Non omnis moriar”
Pozostają po nas czyny, którymi zapisaliśmy się w ludzkiej pamięci.
Wychowawca, katechetka od wielu lat ucząca w naszej szkole. Zapisała się w pamięci jako osoba elegancka, niezwykle wrażliwa, zaangażowana w swoją pracę i reagująca na wszelkie przejawy zła oraz potrzeby uczniów. Doskonale rozumiała problemy młodzieży i umiejętnie, z wielkim wyczuciem starała się je rozwiązywać. Będziemy Ją wspominać jako życzliwą koleżankę i niezwykłego pedagoga.
Żegnamy Cię, Ewo!
Ks. Rafał Nowiński