W piatek, 1 marca o godz. 15.00 rozpoczęła się Msza Świeta w intencji Żołnierzy Wyklętych. Przed Eucharystią wierni zgromadzeni w katedrze odmówili Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Mszy Świętej przewodniczył biskup Marian Florczyk.
Homilię, którą skierował do uczestników uroczystości, biskup pomocniczy naszej diecezji oparł na dzisiejszej Liturgii Słowa, mówiącej o przyjaźni, zdradzie i wierności. – Tego kogo się wyklina, jednocześnie wymazuje się z pamięci i wykreśla z historii. My tutaj zebrani przeczymy jednak takiej rzeczywistości. Nie tylko przywołujemy tych Wyklętych na pamięć, ale chcemy wstawiać się za nimi u Boga. Nasza obecność to nie jest jakaś poprawność polityczna, ale weryfikacja naszych myśli, serc i wrażliwości. Nosimy w sobie poczucie bólu jakiego doznali ci, którzy uchodzą za Wyklętych, a doznali tego bólu nie tylko przez katowanie, ale i przez zdradę – tłumaczył biskup Marian Florczyk. – Czy czujecie ten ból Żołnierzy Wyklętych zdradzanych przez przyjaciół? Doświadczyli oni zdrady od swoich. Oni nie umieli bacznie uważać na przyjaciół, a to dlatego, że sami byli wierni przyjaźni wobec rodaków, wobec braci i sióstr. A rodaków się nie zdradza. Wyklęci dochowali przysięgi – zauważył w swojej homilii główny celebrans. Nawiązał on także do czasów współczesnych. – Czy dziś coś się zmieniło na lepsze? Czy historia Wyklętych nas coś nauczyła? Powiem otwarcie: według mnie nie. Dlaczego i dziś uciekamy się do obcych? W szukaniu przyjaźni z obcymi kryje się zawsze pewna nieufność do swoich i zdrada – dodał.
Msza Święta zakończyła się odśpiewaniem hymnu „Boże, coś Polskę”. Następnie uczestnicy uroczystości udali się do byłego więzienia kieleckiego, gdzie złożone zostały kwiaty pod ścianą straceń.
cyt. za: www.em.kielce.pl
Więcej: