Nazywana przez biskupa Kazimierza Ryczana „siostrą kryminalną” siostra Nazarena Scopelliti obchodzi jubileusz 25-lecia posługi w kieleckim Areszcie Śledczym na Piaskach. Prowadzi także Katolickie Przedszkole im. Kard. Pietro Marcellino Corradini. Dziękczynieniu w kieleckiej katedrze przewodniczył Biskup Kielecki Jan Piotrowski, a wraz z nim modlili się matka przełożona Eleonora Longhi, dzieci oraz pracownicy Służby Więziennej
Zebranych w katedrze powitał ks. Tomasz Rusiecki, wikariusz biskupi ds. życia konsekrowanego, który przybliżył wiernym posługę siostry
– Siostra Nazarena 29 stycznia 1997 roku przeszła przez próg i 7 bram Aresztu Śledczego w Kielcach, aby zanieść osadzonym Dobrą Nowinę – Ewangelię Chrystusa. Szła w imieniu miłości Chrystusa i Kościoła, by zaświadczyć, że Chrystus przyszedł do wszystkich, a Kościół nie stroni od ludzi doświadczonych na różne sposoby. Osadzeni nazywają ją „Naszą siostrą” – przypomniał.
W swojej homilii Biskup Jan Piotrowski podkreślił, że sam Jezus wzywa swoich wyznawców do odwiedzania więźniów
– Duszpasterstwo to od lat jest lekarstwem na ludzką obojętność wobec osób, których życiowe drogi z różnych powodów nie były drogami Bożych przykazań, Ewangelii i ustanowionego ludzkiego prawa. Nawet takie ludzkie środowiska, obarczone złem nie są obojętne Bogu, a dla chrześcijan są szansą i sprawdzianem dojrzałości wiary oraz sposobnością do praktykowania Przykazania Miłości Boga i Bliźniego.
W liturgii licznie uczestniczyły dzieci z Prywatnego Katolickiego Przedszkola im. Kard. Pietro Marcellino Corradini. W procesji z darami, ubrane w kolorowe stroje z różnych stron świata, przyniosły kwiaty, zabawki i ozdoby z różnych kultur, dla podkreślenia, że Zgromadzenie Sióstr Kolegium Świętej Rodziny posługuje nie tylko w naszym kraju.
Pod koniec Eucharystii siostra Nazarena otrzymała z rąk biskupa Jana Piotrowskiego dyplom z błogosławieństwem od Ojca Świętego Franciszka. Swoje podziękowania wyrazili także rodzice dzieci z katolickiego przedszkola
– Siostra jest człowiekiem wielkich wyzwań. Nie czeka co na jej drodze postawi los, ale sama stwarza kolejne wyzwania, podejmuje je i konsekwentnie realizuje, angażując swoich podopiecznych. Choć jak sama przyznaje, to Jezus leczy złamanych na duchu, podnosi grzesznika, a ona jest tylko narzędziem
List do zakonnicy skierowali więźniowie z Aresztu Śledczego.
„Dziękujemy ci za to, że jesteś z nami i swoją osobą sprawiasz nam radość uczestnictwa w niedzielnej mszy świętej. Twoja życzliwość i przychylność sprawia, że czujemy się lepiej, że jesteśmy ludźmi, że ktoś nas kocha, że ktoś nam ufa, że nie czujemy się osamotnieni, że ktoś w nas wierzy”
Podziękowania w liście wyrazili także funkcjonariusze i pracownicy Aresztu Śledczego: „Siostra poprzez wielką miłość do Boga oraz duchowe świadectwo życia motywuje osadzonych do stawania się kimś lepszym oraz do naprawienia krzywd wyrządzonych innych ludziom. Poprzez wiarę, optymizm i zaangażowanie wlewa otuchę w serca wątpiących i zagubionych”
Swoje słowo skierowała także sama siostra Nazarena
- Na pytanie po co przyjechałam do Polski, odpowiem bez żadnej wątpliwości – z posłuszeństwa przełożonym. Ale dlaczego posługiwałam przez 25 lat w więzieniu na Piaskach nie potrafię odpowiedzieć, że wynikało to z mojej świadomej decyzji. Po prostu udałam się tam i nadal szukam racjonalnej odpowiedzi. Wiem tylko, że za tymi murami, kratami i bramami odnalazłam moich braci, siostry, a także siebie. Mogę jednak powiedzieć, że te dwie decyzje wynikają z tej samej Ewangelii – wspominała.
Wysłuchaj całej homilii: https://www.emkielce.pl/kosciol/siostra-nazarena-scopelliti-od-25-lat-posluguje-w-kieleckim-areszcie-sledczym